Królowa, absolutnie

“Królowa polskich seriali” faktycznie jest świetną autorką, która po prostu zna się na swojej robocie. To nie przypadek, że tworzyła wszystkie najbardziej znane przez Polaków seriale: Klan, M jak miłość, czy Na dobre i na złe. Jak przystało na rasową opowiadaczkę, orientuje się we wszystkich strefach społecznych oraz kulturalnych: chodzi do teatru, dużo czyta, ogląda HBO i Netflixa, śledzi rozdania Emmy i Złotych Globów. Więc jeśli zastanawialiście się “dlaczego polskie seriale nie są takie dobre” to odpowiedź nie leży raczej w zdolnościach scenarzystów, ale ograniczonym polu myślenia producentów telewizyjnych.

Łepkowska jak na prawdziwą showrunnerkę przystało, ma pełną świadomość swojej roli w tym biznesie i jest dumna z osiągnięć swoich podopiecznych: że któryś młody zdolny reżyser zaczynał kręceniem jej serialu, że inny aktor nie mógł udźwignąć popularności, wreszcie jej opowieści budują jakąś świadomość pracy w przemyśle filmowym.

Wprost mówi, że jeśli chodziłoby jej o pieniądze, mogłaby do tej pory pisać scenariusze do M jak miłość, bo jest to format który zna od podszewki. Niestety, nie jest na tyle zamożna, aby tworzyć od zera autorskie, bardziej ambitne projekty, ale z większym zainteresowaniem oglądałbym drugi etap jej zawodowej kariery – jako producentka.

Tak właśnie tłumaczy pracę przy niesławnej Koronie Królów – pani Łepkowska ma oczywiście świadomość jak wielką głupotą było porównywanie tego do Gry o tron, bo w lot rozpoznaje cechy gatunkowe (polecam dekonstrukcję nierealnego świata seriali TVN jej autorstwa). Mimo wszystko przyjęła zaproszenie prezesa TVP Jacka Kurskiego do współpracy, bo ma głębokie przekonanie, że polska popkultura potrzebuje swoich historycznych opowieści. także w mniej wyrafinowanym segmencie.

Wracając do samej formuły rozmowy: Karol Paciorek jako chyba pierwszy duży gracz na jutubowym rynku świadomie pozycjonuje się jako podkaster i rozmowa z panią Łepkowską jest dowodem na zwycięstwo tego formatu. Słychać z jaką swobodą opowiada o wszystkich zasadach pracy przy serialach i najwyraźniej cieszy się, że może podzielić się tą wiedzą. W przykładowym Tele Ekspressie, lub telewizji śniadaniowej skończyłoby się na dwóch anegdotkach z planu, a tutaj mamy czas na bardziej specjalistyczne, nawet nerdowskie podejście.

Bo Ilona Łepkowska to królowa nas wszystkich, mistrzyni wspólnotowej świadomości sporej części Polaków, to jej językiem mówimy i śnimy sobie o “przeciętnych celach w życiu”.


rys. Lena Czerniawska

Tekst przygotowany na okoliczność spotkania o serialach w Macondo [link]

Dodaj komentarz